Zachęcamy do przeczytania krótkich wspomnień z pierwszych wrażeń praktyk zawodowych studentek I roku na kierunku Pielęgniarstwo.
Fantom a rzeczywistość
Rozpoczynając
praktyki studenckie na pewno każdy się denerwuje, w szczególności jeśli są to
praktyki na kierunku pielęgniarstwo. To właśnie wtedy możemy po raz pierwszy
skonfrontować zdobytą wiedzę z
rzeczywistością. Przez cały czas spędzony na studiach zdobywaliśmy wiedzę
teoretyczną oraz praktyczną w specjalnie przystosowanych i wyposażonych pracowniach. Pośród licznych przedmiotów zawsze najważniejszym
wydawały mi się ćwiczenia z „Podstaw pielęgniarstwa”. To właśnie tam uczymy się
konkretnych działań pielęgniarskich, które w codziennej pracy są przecież
najważniejsze. Zawsze wraz z koleżankami najpierw przyglądałyśmy się
prowadzącej, która prezentowała daną czynność, następnie zgodnie z check-listą
próbowałyśmy swoich sił na specjalnych fantomach i zestawach do ćwiczeń.
Gdy
nadszedł pierwszy dzień praktyk każdy bardzo się przejmował. Z jednej strony
była to wreszcie upragniona możliwość sprawdzenia swoich umiejętności, ale
zarazem strach, że można popełnić błąd na człowieku, a nie jak do tej pory na „lalce”.
Już podczas pierwszej godziny w szpitalu można było zauważyć znaczne różnice pomiędzy
pracą na oddziale, a ćwiczeniami na uczelni. Wiele czynności wykonuje się, tak
aby było oszczędnie, łatwo i wygodnie. Zaprzeczało to absolutnie wszystkim check-listom, jakie do tej pory
miałyśmy w pamięci. Pomimo, że rzeczywistość w szpitalu była zupełnie inna niż
na ćwiczeniach, nadal uważam, że ważne jest, aby pilnie się uczyć na zajęciach z
użyciem fantomów. Bez solidnych podstaw teoretycznych na pewno nie
potrafiłybyśmy odpowiednio się przygotować do wykonywania czynności przy
pacjencie. Dlaczego jednak nie zawsze postępuje się zgodnie z procedurami?
Odpowiedź
jest prosta. Według moich krótkich obserwacji, pielęgniarki nie mogą sobie
pozwolić na tak dokładne przeprowadzanie zabiegów i czynności z pacjentem ze
względu na czas, oszczędność materiałów i komfort samego pacjenta. Praca na
oddziale, na którym miałam okazję przebywać zazwyczaj wiąże się z opieką nad
około z dwudziestoma pięcioma/trzydziestoma pacjentami. Na dyżurze są tylko
dwie pielęgniarki i dwóch opiekunów medycznych. Niezmiernie podziwiam jak
sprawnie dzielą się oni zadaniami pomimo tak wielu obowiązków. Bardzo często
wykonuje się różne czynności szybciej, bądź w innej formie niż nas tego uczą
podręczniki. Większość tych sytuacji jest modyfikowana tak, aby pacjent miał lepszy komfort, gdyż nie wszystko, co jest opisane w książkach
bywa odpowiednie w danej chwili dla podopiecznego.
Jedną
z najbardziej niewygodnych praktyk stosowanych czasami w szpitalach jest konieczność
ciągłego oszczędzania materiałów. Sprawą oczywistą jest z jednej strony fakt,
że nie powinno się nadużywać sprzętu, lecz często dochodzi do skrajności, jak
na przykład ograniczenia w zmienianiu rękawiczek. Moim zdaniem dobrze, że
nauczyciele wpajają nam już od pierwszych dni na uczelni jak ważne jest
bezpieczeństwo nasze oraz pacjentów.
Cieszę
się, że mogłam brać udział w zajęciach. Wiele się nauczyłam, nie tylko pod
względem praktycznych umiejętności zawodowych. Najważniejszy był dla mnie czas
spędzony z chorym człowiekiem, ponieważ fantom nigdy nie jest w stanie w pełni go
zastąpić. Praktyki utwierdziły mnie w przekonaniu, że pielęgniarstwo jest pięknym
choć ciężkim zawodem. Chciałabym dalej zgłębiać tajniki tej profesji, a w
przyszłości wykonywać z pasją to czego nauczyłam się podczas studiów.
M.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękujemy za oddane komentarze. Wszystkie uwagi są bardzo cenne a wyrażenie swojego zdania pozwoli nam też sprawdzić czy trafiamy w dobrą tematykę. Pamiętajmy! Każdy może mieć coś do powiedzenia w danej sprawie i każdy głos się liczy :)