WYWIADY



"Osobiście z perspektywy czasu nie żałuję, że wybrałam zawód pielęgniarki, czego i Wam życzę"

mgr Dorota Flis



Archiwum P:
 
Na po
czątku chciałybyśmy podziękować Pani za otwartość, życzliwość i czas poświęcony dla potrzeb wywiadu. Przypominając sobie wydarzenia z dnia 2 października 2013 r., kiedy to odbył się Walny Zjazd Delegatów Lubelskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego w SPSK4, chciałybyśmy pogratulować Pani zostania Przewodniczącą Wojewódzkiego Zarządu PTP. Jakie uczucia towarzyszyły Pani podczas ogłoszenia wyników wyboru?

Dorota Flis: Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że zaszczyty niosą za sobą obowiązki i po ogłoszeniu wyniku głosowania właśnie zdałam sobie z tego sprawę.

Archiwum P: Jak to jest być Naczelną Pielęgniarką? To duża odpowiedzialność, prawda?

Dorota Flis: Ogromna odpowiedzialność ale zarazem zaszczyt i przyjemność.

Archiwum P: Jakimi kryteriami się Pani kieruje przy przyjęciu do pracy? Kogo na pewno by Pani nie przyjęła? Jakie osoby są odrzucane na starcie?

Dorota Flis: Podstawowe kryteria to kwalifikacje i doświadczenie. Przy absolwentach starających się o pracę trudno mówić o doświadczeniu, ale zawsze pada pytanie o preferencje i kierunek swojego rozwoju zawodowego, jest to ważne o jakiej pracy się marzy (chodzi o specjalność -zabiegową lub zachowawczą) trzeba lubić swoją pracę, chcieć się w niej rozwijać, jest to z korzyścią dla wszystkich a zwłaszcza dla pacjentów. Nie bez znaczenia jest też schludny wygląd kandydata. Myślę o odpowiednim stroju w końcu jest to rozmowa o pracę i troszkę w tym względzie trzeba o to zadbać (a bywa z tym bardzo różnie).

Archiwum P: Jakich pielęgniarek według Pani brakuje obecnie na polskim rynku pracy?

Dorota Flis: Nasz region nie odczuwa jeszcze braku pielęgniarek, dlatego że jesteśmy kolebką kształcenia wyższego pielęgniarek, ale mam kontakty z kadrą kierowniczą w całej Polsce i bywa bardzo źle, generalnie brakuje pielęgniarek. Przeważnie brakuje tych młodych, które prawdopodobnie wybierają pracę za granicą lub nie podejmują pracy w zawodzie. W Naszym Szpitalu zapotrzebowanie na pielęgniarki zależy od specyfiki otwieranych jednostek, obecnie jesteśmy na etapie uruchamiania nowego bloku operacyjnego i powiększania Oddziału Intensywnej Terapii, więc będzie szansa zatrudnienia dla pielęgniarek / pielęgniarzy ze specjalizacją z pielęgniarstwa operacyjnego i anestezjologii i intensywnej opieki. Wymogi kwalifikacyjne są zależne również od wymagań jakie stawia nam NFZ.

Archiwum P: Jakimi cechami według Pani powinna odznaczać się profesjonalna pielęgniarka?

Dorota Flis: Ma być profesjonalistką, czyli dobrze przygotowana merytorycznie do pracy, empatyczna, sympatyczna (uśmiechnięta), koleżeńska, umiejąca pracować w zespole (jest to bardzo ważne!) nie pracujemy w biurze, nieobecności w pracy stanowią duży problem organizacyjny w zapewnieniu ciągłości opieki naszym pacjentom, ktoś z zespołu musi nas zastąpić. Trzeba lubić swoją pracę, osoby które trafiają do zawodu przypadkiem, szybko weryfikuje życie. W pracy spędzamy połowę życia i szczęściem jest przychodzenie do pracy z przyjemnością. Trzeba umieć się też zdystansować do problemów pacjentów czyli być asertywną w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Pielęgniarka jest jak powietrze (niezbędna, o krok za pacjentem, świadoma, że to my jesteśmy dla pacjenta, nie odwrotnie). Musi umieć słuchać i obserwować, jest to konieczne w pracy. Ważna jest umiejętność i chęć komunikacji z chorym czy jego rodziną. Obserwujemy, że młode kadry mają z tym problem. Myślę, że jest to efekt naszych czasów. Obecnie rzadko komunikujemy się bezpośrednio, częściej, a szczególnie wasze pokolenie korzystacie z pośredników (telefony, komputery itp.) a to niestety w bezpośrednim kontakcie z żywym człowiekiem okazuje się trudne. Można by wymieniać długo, ale odsyłam do literatury, jest dużo materiałów na temat jakie cechy wewnętrzne i zewnętrzne kształtują wizerunek pielęgniarki i jakie cechy są pozytywnie odbierane przez pacjentów.

Archiwum P: Z obecnego doświadczenia zawodowego, czy może Pani stwierdzić więcej skarg na personel czy pochwał? I z czym są one związane?

Dorota Flis: Pozytywne jest to, że jest dużo pochwał dla całych zespołów pielęgniarskich. Ale niestety są też skargi. Skargi są przeważnie na konkretne osoby. Pacjenci i ich rodziny mają dużo czasu podczas pobytu w szpitalu na obserwację. Wiedzą co im się należy i jak powinni być traktowani. Skargi dotyczą przeważnie tego, o czym mówiłam wcześniej, czasem pielęgniarki zapominają kto jest dla kogo i czują się ważniejsze od pacjenta, czy rodziny i traktują chorego jak petenta. Wylewają na chorych swoje frustracje i pretensje.

Archiwum P: Następny pamiętnik studentów pielęgniarstwa będzie dotyczył empatii. Pielęgniarstwo to praca bardzo ciężka, stresująca, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy wszyscy i o wszystko mają pretensje, roszczenia i oczekiwania. W jakim stopniu Pani zdaniem empatia jest ważna w zawodzie pielęgniarki?

Dorota Flis: Już o niej mówiłam, bardzo ważna. Traktujmy pacjentów tak ja same byśmy chciały być traktowane. Osoba pozbawiona empatii nie powinna wybierać tego zawodu. Brak umiejętności wczucia się w sytuację chorego pozbawia nas możliwości właściwej oceny sytuacji pacjenta. Rzeczywiście praca pielęgniarki/pielęgniarza nie jest łatwa, ale mimo to daje dużo satysfakcji, wymaga pasji, a nie poświęcania się. Daje duże możliwości rozwoju zawodowego i proszę mi wierzyć cieszy się dużym szacunkiem. Właśnie przed nowymi adeptami zawodu stoją ogromne wyzwania i konieczność kształtowania nowego profesjonalnego wizerunku naszego zawodu. Nie wiem czy spełniłam oczekiwania i czy o takie odpowiedzi Państwu chodziło, ale ja osobiście z perspektywy czasu nie żałuję, że wybrałam zawód pielęgniarki, czego i Wam życzę. Zachęcam do pracy w Polskim Towarzystwie Pielęgniarskim.  



***


"Promujcie Pielęgniarstwo i dążcie do jego rozwoju, żeby było i wiodło nam się lepiej"
z prywatnego listu Anny Koss do Archiwum P

Archiwum P: Na wstępie chciałybyśmy serdecznie pogratulować zdobycia I nagrody w Konkursie na Pielęgniarkę roku 2012. Akurat byłyśmy na uroczystości ogłoszenia wyników, duma nas rozpierała, że Pielęgniarka z Lublina wygrała pierwszą nagrodę. Z wywiadu pt. „Moją pasją jest pielęgniarstwo chirurgiczne” dowiedziałyśmy się, że Pani od 21 lat pracuje na Oddziale Chirurgii Naczyniowej w SPSK4 w Lublinie. W dzisiejszym wywiadzie chciałybyśmy jeszcze raz wrócić do Konkursu:


Jak to jest być Pielęgniarką Roku?



Anna Koss: Ogłoszenie wyników nastąpiło podczas inauguracyjnej konferencji z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarki w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Okazało się, że to ja wygrałam etap krajowy, zostałam "Pielęgniarką Roku 2012". Było to wielkie zaskoczenie a jednocześnie, olbrzymia radość, ogromna satysfakcja. Nie sposób opisać emocji z tym związanych, trzeba je przeżyć. Nagrodę tę traktuję jako zwieńczenie dwudziestoletniej pracy zawodowej oraz ciągłego ustawowego kształcenia się. Nosząc ten tytuł mam poczucie ogromnej odpowiedzialności przed przełożonymi, koleżankami, pacjentami. Wszyscy patrzą, oceniają moją pracę, widzę umiejętności i postawę. Muszę być bez zarzutów wobec siebie i innych. Wyróżnienie to największy sukces zawodowy, który dodaje energii i motywuje do dalszej pracy, edukacji.


Archiwum P: Co trzeba zrobić żeby wygrać?



Anna Koss: Konkurs ten jest organizowany co roku. Roku. Składa się on z III etapów. Pierwszy polega na wyborze pielęgniarek z poszczególnych ZOZ, które uczestniczą w etapie wojewódzkim. Laureaci II etapu reprezentują województwo na szczeblu krajowym. W tym roku do II etapu przystąpiło 291 pielęgniarek z całego kraju (z 14 oddziałów wojewódzkich PTP). Na Lubelszczyźnie wzięło udział 51 osób. Trudność polegała na rozwiązaniu 60 pytań testowych w czasie 1 godziny. Należało wykazać się znajomością ogólnej wiedzy zawodowej, zasad etyki, historii zawodu i działalności PTP. Pielęgniarka z największą liczbą punktów reprezentuje region w finale. Mojej osobie, przypadł ten zaszczyt. Do etapu krajowego należało przygotować prezentację na temat wybrany przez organizatora Konkursu. Brzmiał on „Przedstaw sylwetkę i działalność trzech polskich pielęgniarek w Światowej Organizacji Zdrowia”. Ponad to komisja przyjęła pewne kryteria do oceny wystąpienia uczestników konkursu, które znane były wszystkim zainteresowanym. Do finału przystąpiło 19 osób z całego kraju. Jury wysłuchało wszystkich przygotowanych prezentacji. Miało noc na podjęcie decyzji. Ogłoszenie wyników odbyło się następnego dnia podczas inauguracyjnej Konferencji.
            Trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na wyżej wymienione pytanie. Myślę, że oprócz wiedzy, trzeba mieć trochę szczęścia aby wygrać i zdobyć tytuł "Pielęgniarki Roku". Zachęcam wszystkich do udziału.


Archiwum P: Czy trudno było pogodzić naukę z pracą zawodową, rodzinnymi obowiązkami?



Anna Koss: W ostatnim okresie przybyło mi dodatkowych obowiązków: rozpoczęta specjalizacja, konkurs, etap wojewódzki i krajowy oraz opieka nad maluszkiem (mam dwuletniego syna). Pojawiały się chwile zwątpienia, wydawało się, że sobie nie poradzę. Początek był trudny ale przy dobrej organizacji dnia pracy, wsparciu i pomocy ze strony najbliższych można pogodzić wszystkie obowiązki z nauką.


Archiwum P: Czy coś się w Pani życiu zmieniło dzięki Konkursowi?


Anna Koss: Nadal jestem wrażliwą i skromną osobą. Przysłowiowa „woda sodowa” nie uderzyła mi do głowy. W dalszym ciągu pracuję przy łóżku chorego. Jestem rozpoznawana w środowisku pielęgniarskim, zapraszana na uroczystości organizowane przez PTP i OIPiP w Lublinie. To bardzo miłe. Nagroda jest dla mnie wielką satysfakcją i wyróżnieniem. Nie wykorzystuję jej do załatwiania różnych spraw i interesów.


Archiwum P: Jak zareagowali koledzy i koleżanki ze szpitala?




Anna Koss: Informacje o tym, że wygrałam w szybkim tempie obiegły cały szpital. Otrzymałam wiele gratulacji, sms-ów, słów uznania. Z inicjatywy Dyrektora Naczelnego Szpitala zostałam zaproszona na uroczyste spotkanie, w trakcie, którego odebrałam gratulacje z rąk Rektorów Uniwersytetu Medycznego, Dyrektora Szpitala, Naczelnej Pielęgniarki SPSK4. Otrzymałam jednocześnie bukiet pięknych kwiatów oraz nagrodę pieniężną ufundowaną przez Dyrektora Szpitala, w którym pracuje.
            Ja ze swojej strony przekazałam Przenośny Puchar „Pielęgniarki Roku 2012”, który kolejny raz zdobi Gabinet Pana Dyrektora. Pozostanie tam, aż kolejnego Konkursu, który odbędzie się w przyszłym roku. Po części oficjalnej odbyła się pamiątkowa sesja fotograficzna. Atmosfera uroczystości była bardzo miła i wzruszająca. Na długo pozostanie w mojej pamięci.
            Zobowiązana jestem podkreślić, iż zespół terapeutyczny oddziału również docenił mój sukces. Oprócz gratulacji, kwiatów przekazał drobne upominki. Było to zaskakujące i sympatyczne.  


Archiwum P: Jaką radę może Pani udzielić młodym pielęgniarkom szykujących się do pracy zawodowej?


Anna Koss: Wybór zawodu powinien być zawsze świadomy i przemyślany. Pielęgniarstwo to nie tylko zawód, to misja, służba drugiemu człowiekowi, to powołanie, bez którego nie sposób pracować wśród chorych i cierpiących.
            Pielęgniarka to przede wszystkim osoba wrażliwa, odpowiedzialna, cierpliwa, miła, empatyczna, itd. Powierzone obowiązki wykonuje zgodnie z własnym sumieniem i zachowaniem profesjonalizmu. Zachęcam młode pokolenie Pielęgniarek do pracy na rzecz rozwoju Pielęgniarstwa, promocji zawodu, udziału w konkursach organizowanych przez PTP.  


Archiwum P: Następny pamiętnik studentów pielęgniarstwa będzie o cierpliwości. Pielęgniarstwo to praca bardzo ciężka, stresująca, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy wszyscy i o wszystko mają pretensje, roszczenia i oczekiwania. Czy według Pani cierpliwość jest potrzeba w pracy Pielęgniarskiej? Jaką metodę wykorzystała Pani aby jej nie stracić?


Anna Koss: Wcześniej wymieniłam kilka z wielu cech, które powinna posiadać Pielęgniarka sprawująca opiekę nad chorym. Cierpliwość jest jedną z nich. Bywają chwile, w których każdemu z nas brakuje owej cierpliwości. Staramy się tego nie okazywać, a daną sytuację poddajemy kontroli. Cierpliwość to element naszego codziennego życia.
Sprawując opiekę nad dwuletnim synem, codziennie uczę się cierpliwości i wyrozumiałości. Jestem wielokrotnie w ciągu dnia wystawiana na próbę – to mnie hartuje. To jedna z metod jaką wykorzystuję by jej nie stracić w pracy i domu.  
Bardzo dziękujemy za poświęcony, jak wszyscy wiemy bardzo cenny czas na przeprowadzenie wywiadu. W imieniu studentów Pielęgniarstwa i Koła Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego jeszcze raz dziękujemy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękujemy za oddane komentarze. Wszystkie uwagi są bardzo cenne a wyrażenie swojego zdania pozwoli nam też sprawdzić czy trafiamy w dobrą tematykę. Pamiętajmy! Każdy może mieć coś do powiedzenia w danej sprawie i każdy głos się liczy :)